gru 15 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3

Mam ochotę to wszystko rzucić! Powiedzieć 'pier.. nie robię'! Męczy mnie to staranie się o jak najlepsze oceny. A w klasie odczułam 'wyścig szczurów'. Może się mylę.. Wiem że mam jakiś marzenia które chcę spełnić jednak czasami czuję, że nie dam rady w tym świecie, boję się że nie osiągne celu który sobie wyznaczyłam. Każdy straszy że trudno się dostać na te studia a ja tak bardzo bym chciała mieć przed nazwiskiem 'mgr.' .. hehe.  Niektórzy się pytają po co to robię? Żeby mieć satysfakcje. Ale ta satysfakcja już mi nie daj tyle co na początku. Robie dużo? A może zbyt mało, bo mogłabym więcej? Wiem, że to wszystko takie pomieszane w tej notce, bo właśnie takie mieszane uczucia odczuwam..

Już prawie drugi rok..

magdulek : :
ślepaaaa
16 grudnia 2006, 10:11
mi wiele razy powtarzali: \"znowu się uczysz?\", a ja i tak to olewałam, bo wiem, że robię to dla siebie i w przyszłości dojdę dalej niż inni, już jestem wyżej niż inni. a jak już będe miała przed nazwiskiem prof. dr. habilitowany ;p to oblejemy to razem, a na Twojego magistra to już uhuhuh :)
aniaa
15 grudnia 2006, 22:01
i dobrze, że się starasz :) dajesz z siebie wszystko, to chyba wystarczy :)
Mr.
15 grudnia 2006, 20:15
robisz tyle ile mozesz i tak jest dobrze. A do studiow jeszcze duzo czasow:), wszystko mozna nadrobic. Uczysz sie dla siebie, a nie dla kolezanke czy rodzicow, nie wspominajac o nauczycielach i ocenach. Twoja wiedza i madrasc dadza ci poczucie spelnienia i wiary w to, ze zrobilas cos dla siebie, ze jestes kims a nie byle smieciem. Nauka prowadzi nas do zrozumienia tego, jaki jest świat, a nie tego, jaki chcielibyśmy, by był.

Dodaj komentarz